Czasami warto być w złym humorze. Nowe trendy w marketingu

Czasami warto być w złym humorze! Nowe trendy w marketingu

Zdarzyło Ci się kiedyś wstać lewą nogą? W niektóre dni marzymy tylko o tym, aby wrócić z powrotem do łóżka. A jeśli musisz napisać post w mediach społecznościowych? Ułożyć przemiłego maila w ramach kampanii? Odpowiadać na komentarze użykowników?

Wtedy prawdopodobnie masz ochotę dać upust swojemu negatywnemu nastrojowi. Dobra wiadomość brzmi – to nie taki zły pomysł! Twoje marketingowe wyniki mogą na tym skorzystać. Jak? Zaraz wyjaśnimy.

Pesymista przy telefonie

Marketing negatywny to taktyka, która zakłada odwoływanie się do negatywnych emocji – strachu, smutku, irytacji – aby uzyskać określoną reakcję u odbiorcy, zazwyczaj na korzyść marki, produktów, jak również tego, co wspiera i z czym rywalizuje.

Oczywiście, nie chodzi o to, aby po prostu być markotnym. Zamiast tego, postaraj się zaimplementować jeden z poniższych celów:

  • empatia wobec tego, z czym Klient musi się zmagać,
  • podkreślenie, że Twoja marka różni się od konkurencji, szczególnie tych firm, które nie chcą przyjąć do wiadomości pewnych prawd o danej branży,
  • przebicie się przez nawał “neutranych” komunikatów, które trafiają w próżnię.

Jeśli odniesiesz sukces, komunikat taki utkwi w pamięci Twoich odbiorców, co wpłynie na postrzeganie Twojej marki pośród innych.

Pan Maruda, czy jednak Pan Skuteczny?

Po pierwsze, w marketingu negatywnym nie chodzi o to, aby stać się marudą. Żeby zrozumieć ten punkt widzenia proponujemy przyjrzenie się znanej już prawidłowości – zasadzie ekskluzywności. Mówi ona, że jeśli produktu jest niewielka ilość, zdecydowanie bardziej chcemy go posiadać.

Przenieśmy to na grunt social mediów. Możemy tu proponować jakąś specjalną ofertę, która aktualna jest tylko przez krótki czas, albo tylko dla pierwszych dziesięciu respondentów. Nie musisz nawet konkretnie mówić, co oferujesz – podkreśl tylko, że jest to opcja limitowana.

Wynika z tego prosty wniosek: czasami trzeba ominąć kogoś w swoich działaniach. Jeśli każdy coś otrzymuje, ta rzecz przestaje być wyjątkowa, prawda? W ten sposób zastosowaliśmy negatywny marketing do osiągnięcia pozytywnych skutków.

Inne pomysły

Możesz również zbudować więź z odbiorcami na podstawie negatywnych doświadczeń. Przywołaj jakąś sytuację, która dotyczy Was obojga, tak jak motyw wstawania z łóżka lewą nogą z pierwszego akapitu tego artykułu. Ale, co ważne! Postaraj się nie pogłębiać tych złych odczuć. Zmień narrację na taką, która proponuje dobre rozwiązania.

Nasza ostatnia rada – walcz o to, w co wierzysz. Marketing kontrowersji potrafi być… kontrowersyjny, ale i przyciąga ludzi, którzy mają opinie podobne do Ciebie. Jeśli dobrze to rozegrasz, staniesz się liderem w kwestiach społecznych i dasz jasny znak, z czym powinni utożsamiać Cię odbiorcy.