Jak NIE prowadzić kampanii marketingowej. Poradnik w 5 krokach
Znacznie prościej jest przygotować nieskuteczną kampanię marketingową, niż taką naprawdę dobrą. Dlatego w tym artykule zaczniemy od łatwiejszego zadania i popełnimy pięć błędów, żeby każdy czytelnik mógł się na nich uczyć.
Zapraszamy do najgorszej hipotetycznej kampanii marketingowej w historii!
Krok pierwszy: ogólnie to nic nie wiemy…
Nie znamy zbyt dobrze naszej grupy docelowej, nie wiemy, jaki język do niej trafi, nie znamy naszej konkurencji. Ogólnie nie wiemy nic, ale bierzemy się ochoczo do planowania. Od razu przychodzą nam do głowy banały: „duże doświadczenie, wysoka jakość usług, młody i dynamiczny zespół”. Już to gdzieś widziałeś? No tak, pewnie na stronach dziesiątek innych firm. Jest również wysoka szansa, że nasza konkurencja pisze o sobie bardzo podobnie, w związku z czym niczym się nie wyróżniamy na jej tle. Taki brak wiedzy i nuda to całkiem niezła baza nieudanej marketingowej kampanii, która zupełnie nie przyciąga Klientów.
Krok drugi: …ale za to lubimy dużo mówić o sobie
Na witrynie umieszczamy przede wszystkim długi opis naszej działalności: „potrafimy to, osiągnęliśmy tamto, dysponujemy tym”. Nic z tych rzeczy oczywiście nie interesuje odbiorców, szukających rozwiązania swoich problemów. Nie mamy żadnych case studies, przykładów współpracy, logotypów, które mogłyby przyciągnąć uwagę i faktycznie przekonać o naszych kompetencjach.
Krok trzeci: przecież i tak chodzi tylko o wizerunek
Nie ma znaczenia co piszemy, liczy się samo pisanie i ruch na stronach. A zatem nie mierzymy naszych działań, nie sprawdzamy skuteczności marketingu, bo zależy nam na oszczędzaniu pieniędzy: napiszemy więc byle jakiego posta i zbierzemy trzy polubienia. Takie czysto wizerunkowe podejście to przepis na porażkę, ponieważ nie kontrolujemy, czy teksty przynoszą jakiś wymierny skutek i które obszary warto udoskonalić.
Krok czwarty: projekty, projekty i jeszcze raz projekty
Mamy budżet 400 zł, więc planujemy sobie kampanię na dwa tygodnie, potem mierzymy efekty. W następnym miesiącu wydamy na to 350 zł, a w kolejnym 420 zł. I tak w kółko.
Gdyby nasze działania marketingowe były planowane nie w sposób projektowy, a ciągły, to mielibyśmy szansę na zoptymalizowanie ich, wyciągnięcie wniosków. Bylibyśmy w stanie również przechodzić płynnie pomiędzy poszczególnymi etapami i unikać wpadek. W naszym przypadku tylko marnujemy pieniądze.
Krok piąty: raz zrobiona strona nigdy się nie zmieni
Absolutnie nic nie poprawiamy na naszej witrynie, bo włożyliśmy w nią dużo pracy. Przecież nie jest ona jakimś żywym organizmem, który powinien ewoluować z czasem. Po co ulepszać coś, co jest w porządku?