LinkedIn Ads – miejsce inne niż Facebook

LinkedIn Ads - miejsce inne niż Facebook

700 mln – tyle użytkowników z całego świata korzysta z LinkedIn. W samej Polsce na tej platformie obecnych jest 4,5 mln osób i liczba ta stale rośnie.

Ale to nie cyfry są najważniejsze tylko fakt, że LinkedIn jest platformą wyjątkową. Według statystyk społeczność tam obecna jest bardzo aktywna, ponieważ aż 60% odbiorców otwiera wiadomości reklamowe, a 56% klika w linki przekierowujące na strony marki. Tymczasem na innych witrynach naprawdę trzeba się nagimnastykować, żeby zachęcić kogoś do zapoznania się z naszymi treściami!

Ponadto, to na LinkedIn obecnie najprężniej rozwijają się biznesy, ponieważ mają tam szansę na poszerzenie bazy kontaktów, nawiązanie współpracy z innymi przedsiębiorcami oraz prowadzenie dyskusji firmowych.

Wniosek jest prosty: za pomocą LinkedIn mamy szansę dotrzeć do docelowej grupy odbiorców, zarazem odnajdując nowych współpracowników.

Cele kampanii

Profesjonalny charakter witryny znajduje odzwierciedlenie w reklamach tam obecnych. Są one nienachalne, a tym samym nie przeszkadzają w poruszaniu się po interfejsie i nie męczą oczu. To wszystko działa na korzyść marketerów: treści zachęcają zamiast odstraszać, a kampanie mają większe szanse na powodzenie.

Pierwszym krokiem w LinkedIn Ads powinno być wybranie celu kampanii. Portal wyróżnia trzy obszary:

  • Zwiększenie zainteresowania – czyli uzyskanie większej liczby polubień, komentarzy pod postem i udostępnień. Chodzi o wzbudzenie zainteresowania wśród osób, które już obserwują nasz profil.
  • Zwiększenie świadomości marki – działania mające na celu zdobycie nowych fanów. Służą do promocji oferty oraz popularyzacji firmy.
  • Konwersje – są to działania, które chcemy wywołać u odbiorców. Może to być większa liczba transakcji w sklepie, wypełnienie formularza lub zatrudnienie pracowników. Tak czy siak, w efekcie firma zdobywa nowych Klientów.

Grupa docelowa kampanii

Warto wiedzieć, że tergetowanie w LinkedIn Ads jest niezwykle precyzyjne. Kryteriami doboru odbiorców są bowiem ich cechy zawodowe: niedostępne na żadnym innym portalu. Na Facebooku można wybierać spośród zainteresowań, wieku i miejsca zamieszkania. Tymczasem w LinkedIn Ads wśród wskaźników może się znaleźć staż pracy, stanowisko, historia zatrudnienia, wykształcenie i kompetencje. Ma to wymierny wpływ na możliwości marketerów podczas planowania całej inicjatywy.

Koszty kampanii

Porównując cenniki łatwo można zauważyć, że LinkedIn Ads jest droższe niż chociażby reklamy na Facebooku. Wynika to z faktu, że treści kierowane są do firm, a w ramach targetowania portal oferuje większe możliwości. Ustalenie tak precyzyjnej grupy odbiorców sprzyja zwrotowi z inwestycji – w błyskawicznym tempie!