Twój zasięg w social mediach zależy od… Ciebie

Twój zasięg w social mediach zależy od... Ciebie

Facebook został uruchomiony w 2004 roku, Instagram w 2010, a TikTok w 2016. Na przestrzeni tych lat wiele się zmieniło w zasadach, które rządzą platformami społecznościowymi, i w efekcie zmienił się również social media marketing – w szczególności zdobywanie zasięgów wśród nowych użytkowników.

Wyróżniamy dwa rodzaje zasięgów: organiczny oraz płatny. Ten pierwszy to wyniki, które osiągane są poprzez pracę algorytmu, proponującego treści odbiorcom, lub poprzez samoistne wyświetlenia przez obserwującego. Płatny opiera się, jak sama nazwa wskazuje, na opłaconych kampaniach, wyświetlających użytkownikom treści jako reklamy.

Jak obecnie wygląda zdobywanie nowych wyświetleń? Co zrobić, żeby ulepszyć wyniki? Przyglądamy się temu poniżej!

Standardowy czy wirusowy?

Na początku istnienia social mediów zasięg organiczny zależał od kilku dość jasno określonych zasad. Najważniejsze były dwie kwestie: liczba obserwujących kanał oraz wyniki poprzednich postów.

  • Im więcej było obserwujących, tym lepszy zasięg organiczny można było osiągnąć.
  • To, w jaki sposób radziły sobie poprzednie posty na kanale, określało, jak poradzą sobie następne. Gdy treści raczej słabo wypadały, to żaden następny nie mógł wystrzelić w górę; jeśli wypadały z kolei dobrze, to żaden następny nie spadał znacząco poniżej zwykłych zasięgów.

Kiedyś więc dobre konto stawiało na regularną publikację i gromadzenie dużej widowni. Dzisiaj te aspekty nie są już tak bardzo istotne.

Hojność algorytmu opiera się natomiast na popularności konkretnego posta, ponieważ nie zwraca on już uwagi na zachowanie użytkownika czy obserwowane przez niego konta, a jedynie na to, co akurat zyskało dużą popularność. Takie zjawisko nazywa się zasięgiem wirusowym, czyli szybkim, znaczącym przyrostem wyświetleń.

Jakie płyną z tego wnioski?

Musimy tutaj położyć nacisk na najważniejszą, czasami niewygodną prawdę: jakość jest dużo lepsza niż ilość. Platformy społecznościowe kochają ciekawe posty, a algorytmy coraz rzadziej zwracają uwagę na regularność postowania. Post raz na tydzień? Jak najbardziej, o ile rzeczywiście dostarcza czegoś wartościowego.

W przypadku zasięgu organicznego powtarzalność również nie zdaje egzaminu. Korzystanie w kółko z tego samego pomysłu to krótka droga donikąd – lepiej postawić na oryginalność.

No i najważniejsze: liczba obserwujących nie jest wyznacznikiem sukcesu! Obecnie bardziej wartościowym zasobem jest liczba wyświetleń i to nią warto mierzyć rozwój profilu firmowego.

Dzisiejszy marketing zmienił się w stosunku do tego sprzed lat. Na lepsze czy na gorsze – jak uważasz?