Yelp wprowadza antyrasistowskie narzędzia

Yelp wprowadza antyrasistowskie narzędzia

Amerykańska platforma postanowiła wprowadzić dwa rozwiązania, które mają za zadanie zwalczać rasizm i wspierać mniejszości. Yelp nawiązał współpracę z konsorcjum Open to All, tworząc program szkoleniowy mający na celu poprawić stopień inkluzywności w małych i średnich firmach – aby wzmocnić różnorodność wśród pracowników.

Druga inicjatywa, bardziej kontrowersyjna, dotyczy alarmu konsumenckiego, który ostrzegałby przed przedsiębiorstwami oskarżonymi o rasizm.

Internet na straży praw mniejszości

Yelp służy użytkownikom do dzielenia się opinią na temat biznesów. Oceniane podmioty mogą oczywiście współtworzyć swoje strony: dodawać podstawowe informacje, a także ofertę i zdjęcia towarów lub usług. W Polsce serwis działa szczególnie prężnie w dwóch miastach: Krakowie i Warszawie.

Teraz platforma wprowadza ostrzeżenie, które szczególne znaczenie będzie miało w Stanach Zjednoczonych. Przeczytamy w nim: “W ostatnim czasie pojawiły się doniesienia oskarżające tę firmę o rasistowskie zachowanie…”. Okienko odeśle nas również do informacji o konkretnym zdarzeniu wpływającym na taką ocenę.

Co ważne, kiedy taka informacja się pojawia, Yelp wyłącza możliwość dodawania nowych recenzji na stronie. Ma to uniemożliwić zalanie biznesu przez polityczne lub ideologiczne komentarze zaangażowanych osób, które chciałyby wyjaśnić oskarżenie lub obrażać któregokolwiek z zainteresowanych sytuacją.

Yelp zaznacza również, że wszelkie doniesienia muszą bazować na bezpośrednim doświadczeniu konsumentów.

Jak to działa?

Jeśli Yelp odnotuje dużo negatywnych komentarzy na temat danego przedsiębiorstwa, zespół pochyli się indywidualnie nad każdym przypadkiem i zweryfikuje profil. W przypadku, gdy powodem wzmożonej aktywności były rasistowskie incydenty, które zostały udokumentowane przez rzetelne źródło, ostrzeżenie zostaje uaktywnione.

Pozostaje pytanie: czy takie środki są w ogóle potrzebne? Jednak po przyjrzeniu się, jakie zachowania Yelp ma na celowniku, odpowiedź brzmi tak. Przykładem może być sytuacja z 2018 roku. Rzecz wydarzyła się w Starbucksie w Philadelphi, gdzie pracownik zadzwonił na policję w sprawie dwóch czarnoskórych klientów czekających na przyjaciela. Sprawa odbiła się szerokim echem w mediach. Takie wydarzenia są bardzo łatwe do zweryfikowania i w przypadku ich wystąpienia, Yelp będzie reagował nowym alarmem.

Pozostaje mieć nadzieję, że w Polsce takie narzędzie okaże się nieprzydatne.